MASERATI GHIBLI kobaltowa moc 430KM
Włoski design, włoskie buty i okulary produkowane przez Luxottica z pewnością tak - ale czy włoski samochód?
Maserati jeszcze kilka lat temu uchodziło za markę totalnie egzotyczną. A nazwa Quattroporte dla nieco bieglejszych w języku włoskim oznaczała co najwyżej coś czterodrzwiowego.
Sytuacja zaczęła się zmieniać od roku 2012, kiedy to samochody z Modeny szturmem wtargnęły na europejskie drogi za sprawą nowej generacji modelu Quattroporte właśnie.
Nowe życie Maserati zawdzięcza koncernowi FIAT, który w 2005 roku przejął markę od Ferrari. Od czasu inwestuje w nią setki milionów euro, czego efektem jest utworzenie najbardziej zaawansowanej technologicznie fabryki na świecie.
Z linii produkcyjnej schodzą kolejno odświeżane modele: GranTurismo, GranCabrio, Ghibli i najnowsze dziecko wpisujące się w aktualne trendy motoryzacji - Levante.
Moje zamiłowanie do aut powszechnie uznanych za luksusowe jest również powszechne znane. Dlatego organoleptyczne poznanie Maserati było dla mnie dużą przyjemnością. Osobiście poznaliśmy się na 9 urodzinach Sakany w Katowicach, gdzie prezentowany był sportowy model Ghibli.
Jak widać na zdjęciach Blu Emozione prezentowanego Ghibli wyjątkowo współgrał kolorystycznie z moją sukienką - w opinii osób trzecich całkiem ładnie razem wyglądaliśmy.
Było to całkowicie niezaplanowane.
Po prostu kolor kobaltowy, chabrowy czy według innych błękit francuski jest moim ulubionym od wielu lat.
Co do zasady, nie lubię "sesji przy autku", które są w sieci dość popularne. Prężące się na maskach sportowych aut instagirls na 12cm szpilach, robiące konkurencję ładnej sylwetce samochodu. Niestety 90% z tych pań nie odróżnia hatchbacka od sedana notorycznie używając lewego kierunkowskazu na rondzie. Często do zdjęcia / zdjęć w ciekawym plenerze jest jeszcze przepisany z folderu reklamowego opis darmowo udostępnionego przez dealera modelu.
To nie mój styl, nie moja bajka i nie mój cel. Dużo wyżej od takich ustawek z reklamą w tle cenię możliwość realnego przetestowania auta i poznania jego walorów.
I wad również.
I wad również.
W przypadku prezentacji modelu Ghibli, niestety nie było możliwości zrobić praktycznego testu z jazdy, czego bardzo żałuję. Jednak pierwszy raz miałam czas i sposobność aby dokładniej przyjrzeć się wnętrzu auta i skupić na detalach.
Włosi nigdy mnie nie zawiedli w kwestii wystroju wnętrz, jak widać w przypadku samochodów jest podobnie. Prosto i klasycznie bez zbędnych udziwnień i dodatków. Bez dotykowych tabletów i wyświetlaczy z milionem przycisków tak powszechnych nowych modelach klasy premium.
W Ghibli znajdziemy analogowy zegar - dla mnie to ogromny plus.
Połączenie jasnej skóry Sabbia z czarną deską rozdzielczą i chromowanymi elementami czyni wnętrze bardzo ekskluzywnym. Szczególną uwagę przykuwa jakość skóry tapicerki, staranne przeszycia i wykańczające ją detale.
No jest ładnie i to bardzo.
Włosi nigdy mnie nie zawiedli w kwestii wystroju wnętrz, jak widać w przypadku samochodów jest podobnie. Prosto i klasycznie bez zbędnych udziwnień i dodatków. Bez dotykowych tabletów i wyświetlaczy z milionem przycisków tak powszechnych nowych modelach klasy premium.
W Ghibli znajdziemy analogowy zegar - dla mnie to ogromny plus.
Połączenie jasnej skóry Sabbia z czarną deską rozdzielczą i chromowanymi elementami czyni wnętrze bardzo ekskluzywnym. Szczególną uwagę przykuwa jakość skóry tapicerki, staranne przeszycia i wykańczające ją detale.
No jest ładnie i to bardzo.
Komentarze
Prześlij komentarz