NAIL ROOM czyli marzenia się spełniają


Moja fascynacja manicure'm hybrydowym i monofazowym trwa nieprzerwanie od roku. Zrodziła się za sprawą mojej przyjaciółki. Pasjonatki dogłębnego sprawdzania wszystkiego, szukania dziury w całym, postrachu wszystkich call center i opieki posprzedażowej klienta w jednej osobie. "Rysia" bo o niej mowa, postanowiła stylizować nam paznokcie na światowym poziomie. W warunkach domowych pomiędzy pączkiem, kawą i rozważaniami na temat życia, nawet nie wiesz kiedy zleciało 8 godzin z Twojego życia, a pazury jak nowe.




Tradycyjnie dla siebie, do różnego rodzaju wynalazków, podchodzę z dużą rezerwą. 

Jednak duch odkrywcy zwyciężył i spróbowałam - raz na próbę, a potem wracam do moich eko. Niestety czy stety, efekt końcowy takich paznokci powala i to nie na dzień czy dwa ale na 2-3 tygodnie. I mówimy tu cały czas o paznokciach 100% naturalnych o umiarkowanej długości jak na gospodynię domową przystało.



Ceniąc swój czas i wygodę manicure monofazowy stał się dla mnie codziennością. Jedynym minusem jest fakt, że decydując się na jakieś zestawienie kolorystyczne, musimy pamiętać, że ma pasować do wielu stylizacji i być w miarę uniwersalne, bo będziemy je mieć na paznokciach dość długo. Dla nosicielek czerwonej klasyki to nie problem ale już dla takich kombinatorek jak ja, to wyzwanie.
Oczywiście, w każdej chwili możemy nasz mani zmienić ale po co jak ładnie wygląda, po drugie jest to nieco dłuższa procedura niż przy tradycyjnym zmywaczu i waciku.

Jak wiadomo, wypadki chodzącą po ludziach. Paznokcie się łamią, noszona od 2 tygodni kolorystyka już obrzydła, a koleżance zepsuła się lampa i nam nie zrobi nowych i już.



Co do zasady, moje pobyty w galeriach handlowych odbywają się według ścisłej procedury: parking - kawa & spotkanie - parking. Jednak widmo złamanych paznokci w nudnym już kolorze zmusiło mnie do poszukiwań usług zewnętrznych. 

Mając w świadomości, że w galeriach pazury robią, zaczynam szukać salonu, niekoniecznie w wersji open space. 




Trafiam do NAIL ROOM na drugim piętrze w Silesii, zaglądam i pytam czy na już, bez umawiania, bo w potrzebie pilnej itp. Powiem szczerze, myślałam, że Pani za kontuarkiem będzie ściemniać, że nie ma miejsc, że nie teraz i grafik full. Ale zamiast setek wywodów, że się nie uda - usłyszałam ZAPRASZAM.




Jest dobrze, pierwsza myśl - zobaczymy co będzie dalej. Procedura zdjęcia monofazy nie jest zbyt długa, więc na wybór nowej kolorystyki czasu nie ma zbyt dużo, a lakierów do wyboru setki + pyłki. Łatwo nie jest.

Salon pracuje na bardzo dobrych lakierach hybrydowych światowej klasy przeznaczonych do użytku profesjonalnego:
- ncla
- luxio
- mollon
- gelish

Procedura jest prosta: baza + lampa + kolor + kolor + baza + lampa i minimum 14 dni szczęścia na dłoniach. Całość zabiegu trwa o dziwo kilkadziesiąt minut od zdjęcia, korekty i koloru, a nie 8 godzin czyli przewaga dla usługi salonowej.



Nie byłabym sobą również gdybym nie zaczęła rozmawiać z uroczą właścicielką - Beatą, która opowiedziała mi historię powstania salonu. Pasja, determinacja i przedsiębiorczość to cechy, które niesłychanie cenię w ludziach. Jeżeli reprezentuje je tak młoda osoba, mój podziw jest jeszcze większy. 

Beata wraz ze wspólniczką, właśnie otworzyły kolejny salon w Katowicach, który mieści się w Atal Parku przy ulicy Francuskiej. 

Komentarze

  1. podkładka do manicure to sekret profesjonalnego wykończenia Twojego manicure'u. Dzięki niej precyzja i stabilność są na najwyższym poziomie, zapewniając perfekcyjny efekt każdego malowania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Fancy Life Lover