LEXUS LS 500h czyli kochamy LIMO!


Tak, mam słabość do Lexusa i to z kilku powodów. Po pierwsze bo jest obłędnie luksusowy, dwa nieziemsko komfortowy i trzy absolutnie fantastyczny w prowadzeniu. Bez względu na to czy dostaniecie do ręki kluczyk do serii RX, ES, IS, NX, LX, LC czy tak ja do LS, to w każdym z nich możecie doświadczyć jednego i tego samego:

AN AMAZING EXPERIENCE!

 
Lexus od początku do końca jest marką japońską, która to samodzielnie wkroczyła na rynek motoryzacyjny w dopiero roku 1989. Oficjalnie, już pod własną nazwą, a nie pod płaszczykiem firmy matki czy TOYOTY, prezentuje światu swój pierwszy model samochodu czyli LS 400. Limuzynę, która ma być synonimem luksusu, o czym ma świadczyć pierwsza litera jej nazwy czyli L jak LUKSUS, druga litera oznacza rodzaj nadwozia czyli w tym przypadku S jak SEDAN. 

LS jest perfekcyjną odpowiedzią "Kraju Kwitnącej Wiśni" na panoszące się w tym czasie na rynku: BMW serii 7, MERCEDESA klasy S, JAGUARA XJ czy AUDI A8. Jednak LS jest tylko początkiem japońskiej ekspansji luksusu na rynku samochodów użytkowych. W ciągu kilku kolejnych lat fabrykę w Aichi opuszczają kolejno osobowe: ES 250, SC, GS 300, LX, RX czy IS. Kompakty, coupe, limuzyny czy crossovery, wszystkie bardzo szybko zyskują uznanie klientów, głównie dzięki ich zaawansowaniu technologicznemu, niezawodności i komforcie jakie dostarczają kierowcy i pasażerom. Aktualnie fabryka Leksusa o nazwie TAHARA to 4 miliony metrów kwadratowych powierzchni.


We wcześniejszym artykule pisałam już o Lexusie, a konkretnie LS 600h, który tylko utwierdził mnie w fakcie, że kocham limuzyny i wbrew obiegowym opiniom są to samochody wielozadaniowe, a nie tylko  "wielkie krowy" jak śmią twierdzić niektórzy. Testowy tutaj model LS 500h jest kolejną bo już V generacją tego modelu, która zamienia doskonałe na doskonalsze, dobre na lepsze, a komfortowe na OMOTENASHI. 

Pod maską LS 500 kryje się benzynowe - sześciocylindrowe - widlaste twin turbo o pojemności 3,5l i mocy 417KM (w tej generacji Lexus zrezygnował z wcześniej stosowanych, wolnossących V8) oraz 10-stopniowa automatyczna skrzynia biegów, która zapewnia kierowcy absolutne panowanie nad dynamiką jazdy. LS 500h to połączenie silnika benzynowego z hybrydą o łącznej mocy 396KM z napędem na wszystkie koła, co całkowicie zmienia prowadzenie tego pojazdu zimą.

Dodajmy do tego automatyczne podświetlanie klamek przy zbliżaniu się do pojazdu, pneumatyczne unoszenie auta o 3 cm, automatyczne obniżanie się fotela i pasów bezpieczeństwa dla bardziej komfortowego wsiadania. Dalej "Climat Consierge" czyli system, który wykrywa temperaturę ciała podróżujących, dostosowując ją do tej panującej w samochodzie tak, aby każdy czuł się komfortowo. W tym modelu nie będą nas również "denerwować" drgania deski rozdzielczej i trzeszczące plastiki. Z prostego powodu bo ich w niej nie ma. Za to jest skóra, drewno i ceramika i to w konfiguracji w jakiej tylko sobie wymyślimy.

Jeżeli do tej pory nie zajrzeliście na stronę dealera w celu wypełnienia wniosku SMARTPLAN to lecimy dalej ...


Z uwagi na fakt, że LS od samego początku był tworzony z myślą o klasie BIZNES i VIP, ze szczególną starannością zaprojektowano przestrzeń dla pasażerów. Ten samochód w sposób nieustanny skłania do dylematu czy lepiej być kierowcą czy jednak pasażerem prawego, tylnego siedzenia (dla niewtajemniczonych to według etykiety najbardziej prestiżowe miejsce zajmowane w pojeździe). W LS jest ono m.in. wyposażone w system masażu SHIATSU w kilku opcjach do wyboru oraz funkcją spania dzięki rozkładanemu fotelowi. Maksymalne przesunięcie przedniego fotela pasażera sprawia, że mamy do dyspozycji przestrzeń gwarantującą całkowite rozprostowanie nóg, nawet u osób bardzo wysokich. Wszystkie udogodnienia są na wyciągnięcie naszej ręki gdyż wszystkim sterujemy elektronicznie z touchpada ukrytego w podłokietniku. Pasażerom tylnej kanapy, a raczej w tym przypadku możemy mówić bardziej o otomanie w wersji "full wypas", podróż umila również zestaw multimedialny czyli 11,6 celowe panele LCD w zagłówkach oraz nagłośnienie 3D Mark Lenvision QLI Reference Surround. W skrócie to taki NOSPR na wyłączność, z tą różnicą, że zagra nam to co chcemy czyli od Zenka po AC/DC. 


Nie ukrywam, że uwielbiam limuzyny i przez większość mojego życia kierowcy jeździłam właśnie nimi. Komfort i efekt płynięcia po asfalcie zapewnia wyłącznie ten typ nadwozia. Owszem są minusy, zwłaszcza zimą w klasykach wyłącznie z tylnym napędem jednak wybierając się w podróż powyżej 300km autostradą zawsze wybiorę limuzynę bez względu na to co mi podstawią na podjazd. Powodów jest wiele ale w przypadku LS jest jedna i to przeważająca mianowicie cisza. Zachwycające w Lexusach jest właśnie to, że przy dużej mocy silnika ukrytej pod maską, wewnątrz samochodu nie słyszymy praktycznie niczego. Stojąc w korku kompletnie nic, a pędząc niemiecką autostradą ponad 250h/km można swobodnie prowadzić konwersację szeptem. Jak oni to robią nie wiem ale robią to dobrze. Część z Was z pewnością się nie zgodzi twierdząc, że bulgotanie spod maski, ognie i trzaski z wydechu to jest to o co chodzi w prawdziwej motoryzacji. Może i tak ale do trzydziestki i na krótkim odcinku. 


Wspomniany wcześniej absurdalny wręcz komfort dla kierowcy i pasażerów to stosowana w Lexusie (w ramach opcji oczywiście) filozofia Omotenashi czyli japońskie pojęcie gościnności jako oddanie się całym sercem przyjezdnym. I nie chodzi tu tylko o to, co możemy poczuć i zobaczyć w tym samochodzie ale mnogość niewidzialnych systemów, które czuwają na nad naszym bezpieczeństwem (kamery, detektory, skanery itp. Pod tym względem LS wypada dużo, dużo lepiej niż niemiecka konkurencja.


W moim życiu jest to autentycznie pierwszy samochód, którym wolałam podróżować jako pasażer niż kierujący, a myślałam, że to absolutnie nie jest możliwe. Z pewnością przyczynił się do tego taki mały, malutki czynnik, a mianowicie touchpad sterujący dla kierowcy. No to moim zdaniem Japończykom kompletnie nie wyszło. Fatalnie się tym operuje zwłaszcza przy manewrowaniu po mieście. Jak miałabym możliwość to wybrałabym opcję nawigowania menu z BMW, bez finezji, a działa wybornie.


Komentarze

Copyright © Fancy Life Lover